UKS Orlik Przemyśl

Rozmowa z Andrzejem Danielakiem, trenerem rocznika 2011

Na zakończenie cyklu rozmów UKS Orlik Przemyśl, przedstawiamy państwu rozmowę z Andrzejem Danielakiem trenerem rocznika 2011, który w zakończonej rundzie występował zarówno w lidze podkarpackiej jak i OZPN Jarosław.

Redakcja: Pytałem już trenerów innych grup o zakończony sezon ligowy, podsumowanie. Prowadzi Pan od lipca rocznik 2011, który debiutował w lidze podkarpackiej, ale również wystąpił w lidze OZPN. Proszę ocenić występ i grę drużyny e tych rozgrywkach?

A Danielak: Jeżeli chodzi o ligę okręgową to drużyna wykonała zadanie perfekcyjnie. Mierzyła się w niej z drużynami ze Stubna, Kalnikowa oraz Grochowiec. Na rozegranych 12 spotkań odnieśliśmy komplet zwycięstw. Jeżeli chodzi o Ligę Podkarpacką to zajęliśmy 2 miejsce za SMS Przemyśl, wyprzedzając dwa zespoły Sparty Leżajsk oraz SMS Jarosław. Chciałem zaznaczyć że w tym roku drużyna SMS Przemyśl była poza Naszym zasięgiem a główną rolę odgrywali w Niej chłopcy którzy swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiali właśnie w Orliku. Na wiosnę zmierzymy się z drużynami UKS Football Academy Nisko, ZKS Stal Stalowa Wola, Stal Mielec i Globall Soccer Academy Jasło które utworzą nową grupę. Dla Naszych Chłopców i Dziewczynek będzie to kolejne cenne doświadczenie.

Wiemy ze prowadzi Pan drużyny seniorów, czy miał Pan wcześniej coś wspólnego z treningiem dzieci, czy są to początki?

A Danielak: Jeżeli chodzi o seniorów to prowadzę Zespół z Leszna występujący w V lidze oraz A- klasowy San Hureczko gdzie trenowanie łączę dodatkowo z graniem. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z pracą z Dziećmi, ale to co mogę powiedzieć po pół rocznym pobycie w Orliku, że daje ona mnóstwo satysfakcji. Chyba nie ma lepszego widoku niż uśmiech na dziecięcych twarzach.

Ja się pracuje z dziećmi tutaj w Orliku?

Jeżeli chodzi o pracę z Dziećmi a trenowaniem seniorów to jest duża różnica. Szczególnie dla mnie, gdyż wcześniej nie miałem takiej możliwości. Jest to zupełnie całkiem inny rodzaj treningu. Nie ma co ukrywać cały czas się uczę i chcę się uczyć. Jeśli chodzi o to jak trafiłem do Orlika, to dużą rolę odegrał tutaj Pan Henryk Łaskarzewski. Dłuższy czas mnie namawiał, aż w końcu się udało. To głównie dzięki Jemu jest w tym miejscu. Chciałem też podziękować Pawłowi Kazimirowi za pomoc jaką mi służył i służy w całej tej certyfikacji.

Co Pana zaskoczyło pozytywnie może negatywnie w czasie paru miesięcy pracy tutaj w klubie?

AD: Po tych kilku miesiącach spędzonych w klubie, mogę się wypowiadać tylko w samych superlatywach. Mamy świetną bazę treningową.  Boisko pełnowymiarowe z jedną z lepszych muraw jak nie najlepszą w okolicy, Orlik, do tego możliwość trenowania w godzinach wieczornych przy sztucznym oświetleniu. Nic tylko się cieszyć. Dlatego zachęcam Wszystkich Rodziców aby Swoją pociechę przyprowadziło właśnie na Orlik.

Jaka kadra Pan dysponuje w roczniku 2011?

AD; Jeśli chodzi o kadrę to Razem z Trenerem Sochą mamy do dyspozycji 23 – osobową grupę. 20 chłopców oraz 3 dziewczynki

Słyszałem ze są również dziewczyny w zespole, to prawda?

AD: Tak jak już wspominałem mamy w zespole 3 dziewczynki. Są to niezwykle uzdolnione i inteligentne dzieci. Na równi potrafią rywalizować z chłopakami. W tej chwili kontuzjowaną mamy Wiktorię ale myślę, że szybko do Nas wróci czego Jej bardzo życzę. A może uda się wychować drugą Kasię Kiedrzynek

Czy zawodnicy robią postępy, jak kwestia frekwencji na zajęciach?

AD: Jeżeli chodzi o frekwencję to naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Na każdym treningu jest 15-18 Dzieci. Z taką grupą można już sporo zrobić na treningu. Jest za wcześnie abym ocenił czy jest postęp czy nie. Najważniejsze jest to, że Dzieci chcą trenować, chcą przychodzić. To już jest coś.

Ile razy macie zajęcia w tygodniu?

AD: Jeśli chodzi o trening, to spotykamy się 4 razy w tygodniu, jest to naprawdę spora dawka. Podejrzewam, że gdyby treningi były codziennie frekwencja na pewno niższa by nie była niż jest do tej pory.

Jak wygląda sztab trenerski?

AD: W tej chwili 2011 rocznik prowadzę razem z Marcinem Sochą. Zaczynałem z Januszem Milanikiem,  przez chwilę był też Łukasz Hendzel.

Czy może Pan liczyć na wsparcie rodziców?

AD: Oczywiście że mogę. Od samego początku udało Nam się znaleźć wspólny język co jest bardzo ważne. Bez wsparcia Rodzica ciężko byłoby cokolwiek zrobić.

Jak plany na okres zimowy, gdzie będziecie trenować, jakie w planach macie sparingi, turnieje?

AD: W tej chwili ciężko cokolwiek powiedzieć o planach z wiadomych względów. Mieliśmy wspólnie wyjechać na obóz sportowy w drugim tygodniu ferii zimowych do Krakowa. Niestety, zadecydował ktoś inny za Nas nad czym ubolewam. Dla dzieci byłaby to niesamowita frajda i przeżycie. Może uda się latem.

Co jest najważniejsze w tym okresie dla tych dzieci? Wyniki? Treningi? Może cis innego?

AD: Przede wszystkim bardzo cieszy fakt, że dzieci tak chętnie i licznie przychodzą na trening. Z każdej jednostki treningowej mogą coś wynieść. Dla mnie wynik jest sprawą drugorzędną. Liczy się rozwój i postęp jakie Dziecko potrafi zrobić w tak krótkim czasie

Jest szansa ze kiedyś usłyszymy o Pana zawodnikach 2011 już w piłce seniorskiej?

AD: Oczywiście bardzo bym chciał, aby ktoś się wybił z tego rocznika. Jest naprawdę kilka perełek w tej grupie

AD: Korzystając z okazji, chciałbym wszystkim naszym zawodnikom, rodzicom, kibicom, znajomym życzyć wszystkiego co najlepsze w Nowym 2021 roku. Wytrwałości w dążeniu do celu, niech w tym Nowym Roku zapanuje w końcu normalność.

Redakcja: Dziękujemy za rozmowę, my również życzymy wszystkiego najlepszego w 2021 roku. Powodzenia!